
To był szalony rok.
Jedno szkolenie. Drugie. Trzecie i następne. Każde cieszyło. Każde powodowało uśmiech i motywowało do dążenia do perfekcji. Do tego, by ochy i achy po szkoleniu trafiały do nas. O te ochy i achy wcale nie jest tak łatwo – bo jedno to są oczekiwania uczestników szkoleń, a drugie to wytyczne, jakość i wiedza z umiejętnościami, które chcemy przekazać. Czy da się pogodzić – szybką powtórkę i rzetelne przeszkolenie? Czy da się zrobić szkolenie zamiast 8 godzinne w 3 godziny, żeby był papierek?

Codziennie szukamy złotego środka do tego, by zrealizować szkolenia z pierwszej pomocy takie, jakich się od nas oczekuje, ale jednocześnie w sposób rzetelny i profesjonalny przekazać wiedzę i umiejętności.
Czy da się nauczyć resuscytacji krążeniowo oddechowej bez znajomości przyczyn nagłego zatrzymania krążenia? Czy można ćwiczyć na fantomach dorosłego, dziecka oraz niemowlęcia bez znajomości różnić w prowadzeniu resuscytacji? Czy można w czasach, gdy defibrylatory (AED) dostępne są w przestrzeni publicznej pominąć ten punkt szkolenia? Czy można uczyć się zaopatrywania ran, kiedy o aseptyce i bezpieczeństwie własnym wie się niewiele? Może i można, tylko czy „jakoś” powinno ustąpić jakości i rzetelności?
To, co uczestnicy szkolenia z pierwszej pomocy od nas otrzymują, a tym samym ich pracodawcy – to pewność, że otrzymali kompleksowe, najlepsze z możliwych przygotowanie merytoryczne i praktyczne. Nie omijamy wykładów i teorii udając, że jesteśmy fajni, wyluzowani, a teoria to czcze gadanie. Przedstawiamy ją po prostu tak, aby nie była nudna i „do odbębnienia”, czasem żartem, czasem zabawą, ale zawsze jest elementem szkolenia. A to, co jest jego kwintesencją – czyli praktyka, na którą zawsze wszyscy czekają najbardziej – pojawia się nie na jednym fantomie, nie dla jednego uczestnika, ale zawsze dostosowana jest do ilości kursantów, uzupełniona o muzykę, o zabawę, tak, aby ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć i wyrobić sobie pamięć mięśniową. Nie odkryjemy Ameryki mówiąc, że nauka przez zabawę jest najlepszą formą rozszerzania umiejętności. Nie odkryjemy Ameryki mówiąc, że kiedy w grę wchodzi stres i wyrzut adrenaliny, czasem nasze racjonalne myślenie płata figle i tu wkracza wypracowana podczas spotkania z nami pamięć mięśniowa. To robi swoje.
Cóż, o szkoleniach moglibyśmy mówić wiele, ale najlepiej o nas świadczą zadowoleni Klienci. To oni napędzają nas do działania i rozwoju. Dziś mamy za sobą blisko 200 osób przeszkolonych online, ponad 30 pracodawców, którzy szukali szkolenia z pierwszej pomocy dla firm i znaleźli je u nas zyskując ponad 700 osób przeszkolonych przez instruktorów z wiedzą, pasją, doświadczeniem i sercem do tego, co robią.
Dziś PrzedKaretką.pl świętuje roczek, a ja osobiście świętuję to, że przez ostatni rok zbudowaliśmy zespół, z którego jestem dumna. Który się potyka, ale wstaje, uczy i wyciąga wnioski. Zespół, który kocha to, co robi.
„Wybierz pracę, którą kochasz, i nie przepracujesz ani jednego dnia więcej w Twoim życiu.” ~Konfucjusz
Jeśli chcesz nas bliżej poznać, zapraszam do zakładki „O nas” na www.przedkaretka.pl lub po prostu zaproś nas do siebie na szkolenie z zakresu pierwszej pomocy.
P.S. A jeśli spytasz mnie o to, gdzie chcę byśmy byli za rok, to odpowiem, że wciąż z pokorą, czasem zmęczeniem i poczuciem zrezygnowania, ale wciąż z mocą