Skok na głęboką wodę – wypłynęliśmy?

Mama, żona, kobieta, która chciała ruszyć z miejsca i zrobić coś dla siebie, rozwijać się, uczyć, wyjść przed szereg, czasem się sparzyć, innym razem uśmiechnąć do siebie z zadowoleniem, ale chciała znowu doświadczać – tak mogę opisać siebie sprzed roku. Startowaliśmy w czasie, kiedy w grę wchodziły jedynie szkolenia zdalne. Lock down w rozkwicie. Ceny wszystkich artykułów medycznych poszybowały tak wysoko, że koszty zakupu materiałów wzrosły czasami nawet dziesięciokrotnie. Czy to nas odwiodło? Absolutnie. Zresztą nie mogło być inaczej, ruszyliśmy dzięki dofinansowaniu na otwarcie działalności, więc moment otwarcia PrzedKaretką.pl był narzucony z góry, my musieliśmy wskoczyć do tej głębokiej wody i wypłynąć na powierzchnię, a później już tylko płynąć i płynąć, bo czy bezpieczny i spokojny brzeg jest możliwy przy własnej działalności? Wierzę, że tak, pokornie pracuję, by do niego kiedyś dotrzeć.
pierwsza pomoc1

To był szalony rok.

Ruszyliśmy ze szkoleniami z pierwszej pomocy online. Reklamowaliśmy się dzięki znajomym influencerom, którzy kibicowali nam, bo widzieli sens, widzieli naszą motywację, widzieli dobro w tym, co chcemy robić. Nasze założenia były i są proste – chcemy promować wiedzę o pierwszej pomocy, zarażać postawą pomocową i budować w społeczeństwie przekonanie, że każdy może i powinien pierwszej pomocy udzielić. Że to nasza społeczna odpowiedzialność. Że to wszystko jest po to, byśmy czuli się pewnie i bezpiecznie – bo nie dość, że możemy być pewni własnych umiejętności i tego, że potrafimy udzielić pierwszej pomocy, to jeszcze w naszym otoczeniu są ludzie, którzy nie boją się pomóc poszkodowanemu. Mają wiedzę, umiejętności i odwagę, by w jednej chwili stać się małym bohaterem. I tak po miesiącach kursów online, miesiącach rozsyłania ofert, setkach, a może tysiącach wykonanych telefonów zaczęło się – lock down został zniesiony. Mogliśmy w przestrzeni publicznej zdjąć maseczki, mogliśmy zacząć szkolić.

Jedno szkolenie. Drugie. Trzecie i następne. Każde cieszyło. Każde powodowało uśmiech i motywowało do dążenia do perfekcji. Do tego, by ochy i achy po szkoleniu trafiały do nas. O te ochy i achy wcale nie jest tak łatwo – bo jedno to są oczekiwania uczestników szkoleń, a drugie to wytyczne, jakość i wiedza z umiejętnościami, które chcemy przekazać. Czy da się pogodzić – szybką powtórkę i rzetelne przeszkolenie? Czy da się zrobić szkolenie zamiast 8 godzinne w 3 godziny, żeby był papierek?
pierwsza pomoc kursy

Codziennie szukamy złotego środka do tego, by zrealizować szkolenia z pierwszej pomocy takie, jakich się od nas oczekuje, ale jednocześnie w sposób rzetelny i profesjonalny przekazać wiedzę i umiejętności.
Czy da się nauczyć resuscytacji krążeniowo oddechowej bez znajomości przyczyn nagłego zatrzymania krążenia? Czy można ćwiczyć na fantomach dorosłego, dziecka oraz niemowlęcia bez znajomości różnić w prowadzeniu resuscytacji? Czy można w czasach, gdy defibrylatory (AED) dostępne są w przestrzeni publicznej pominąć ten punkt szkolenia? Czy można uczyć się zaopatrywania ran, kiedy o aseptyce i bezpieczeństwie własnym wie się niewiele? Może i można, tylko czy „jakoś” powinno ustąpić jakości i rzetelności?

To, co uczestnicy szkolenia z pierwszej pomocy od nas otrzymują, a tym samym ich pracodawcy – to pewność, że otrzymali kompleksowe, najlepsze z możliwych przygotowanie merytoryczne i praktyczne. Nie omijamy wykładów i teorii udając, że jesteśmy fajni, wyluzowani, a teoria to czcze gadanie. Przedstawiamy ją po prostu tak, aby nie była nudna i „do odbębnienia”, czasem żartem, czasem zabawą, ale zawsze jest elementem szkolenia. A to, co jest jego kwintesencją – czyli praktyka, na którą zawsze wszyscy czekają najbardziej – pojawia się nie na jednym fantomie, nie dla jednego uczestnika, ale zawsze dostosowana jest do ilości kursantów, uzupełniona o muzykę, o zabawę, tak, aby ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć i wyrobić sobie pamięć mięśniową. Nie odkryjemy Ameryki mówiąc, że nauka przez zabawę jest najlepszą formą rozszerzania umiejętności. Nie odkryjemy Ameryki mówiąc, że kiedy w grę wchodzi stres i wyrzut adrenaliny, czasem nasze racjonalne myślenie płata figle i tu wkracza wypracowana podczas spotkania z nami pamięć mięśniowa. To robi swoje.

Cóż, o szkoleniach moglibyśmy mówić wiele, ale najlepiej o nas świadczą zadowoleni Klienci. To oni napędzają nas do działania i rozwoju. Dziś mamy za sobą blisko 200 osób przeszkolonych online, ponad 30 pracodawców, którzy szukali szkolenia z pierwszej pomocy dla firm i znaleźli je u nas zyskując ponad 700 osób przeszkolonych przez instruktorów z wiedzą, pasją, doświadczeniem i sercem do tego, co robią.
Dziś PrzedKaretką.pl świętuje roczek, a ja osobiście świętuję to, że przez ostatni rok zbudowaliśmy zespół, z którego jestem dumna. Który się potyka, ale wstaje, uczy i wyciąga wnioski. Zespół, który kocha to, co robi.

„Wybierz pracę, którą kochasz, i nie przepracujesz ani jednego dnia więcej w Twoim życiu.”
~Konfucjusz

Jeśli chcesz nas bliżej poznać, zapraszam do zakładki „O nas” na www.przedkaretka.pl lub po prostu zaproś nas do siebie na szkolenie z zakresu pierwszej pomocy.

P.S. A jeśli spytasz mnie o to, gdzie chcę byśmy byli za rok, to odpowiem, że wciąż z pokorą, czasem zmęczeniem i poczuciem zrezygnowania, ale wciąż z mocą

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top